- Nieprawidłowa praca tych urządzeń mogła doprowadzić do tego, że zrzut wody był większy, aniżeli sądzono - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Według zawiadomienia, mogło dojść do nieprawidłowości w działaniu mechanizmów spustowych zbiornika, które odgrywają kluczową rolę w regulowaniu poziomu wody. Zwrócono uwagę, że ilość zrzucanej wody mogła być niewłaściwie oszacowana — co w krytycznym momencie mogło doprowadzić do gwałtownego podtopienia miasta oraz pobliskich miejscowości.
Wątpliwości dotyczą zarówno sprawności technicznej samych urządzeń, jak i decyzji podejmowanych przez osoby odpowiedzialne za ich obsługę. Śledczy będą weryfikować, czy doszło do zaniechania obowiązków lub błędów proceduralnych, czy też całe zdarzenie miało charakter losowy - np. w wyniku gwałtownych i niemożliwych do przewidzenia opadów.
Powódź z 2024 roku dotknęła setki gospodarstw domowych, powodując znaczne straty materialne. Lokalne społeczności domagają się wyjaśnienia, czy tragedii można było zapobiec lub ograniczyć jej skutki. Zainteresowanie sprawą wyraziły także organizacje społeczne i samorządy, które zapowiadają monitorowanie śledztwa.
Napisz komentarz
Komentarze