Mowa o okazie, który rósł przy ul. Prusa, w sąsiedztwie "starego pogotowania" i sklepu monopolowego. Podczas ostatniej burzy jedna z dużych gałęzi urwała się i spadła na dach sklepu. Strażacy ucięli pozostałości po gałęzi - uznając, że nie trzeba ścinać całego drzewa. Niestety, dzień później drzewo zostało ścięte, prawdopodobnie przez zarządcę terenu. Zdaniem mieszkańców pobliskiego bloku, wycinka była nieuzasadniona.
I znów można spodziewać się dyskusji przeciwników tego typu wycinki oraz osób, które będą argumentować, że kolejne gałęzie mogły wyrządzić komuś krzywdę. My życzymy przede wszystkim zdrowego rozsądku przy podejmowaniu decyzji, a w miejsce starego drzewa nasadzenie 5 innych w najbliższym sąsiedztwie.

Napisz komentarz
Komentarze