Podczas zajęć uczestnicy mieli okazję spróbować swoich sił w tworzeniu i ozdabianiu smakołyków. Każdy element przygotowywany był własnoręcznie, pod okiem opiekuna, co pozwoliło nie tylko rozwinąć zdolności manualne, ale także dało wiele radości i satysfakcji z efektów pracy. – To były typowe warsztaty świąteczne z nastawieniem na czekoladowe dekoracje - mówi Bogusława Pietraszek. – Praca ta wymaga dużo cierpliwości, ale nagradza efektem końcowym!
Warsztaty nie ograniczały się jednak wyłącznie do praktyki. Uczestnicy poznali również ciekawostki z historii lokalnej oraz podstawy cukiernictwa, dzięki czemu zajęcia miały wymiar edukacyjny i kulturowy. Całość odbywała się w przyjaznej, twórczej atmosferze sprzyjającej integracji i kreatywności. – Przed świętami mówiliśmy o tradycjach, ale także o historii naszego regionu – mówi Prezes Nyskiej Księstwa Jezior i Góra, Elżbieta Harhura. – Od prostych zadań, po ozdoby trójwymiarowe. Robiliśmy także własne barwniki. Warsztaty odbyły się dzięki środkom z Pefronu.
Z pracowni przy Brackiej w Nysie wychodzą prawdziwe słodkie arcydzieła, które zachwycają nie tylko smakiem, ale i wyglądem. Równie okazałe co czekoladki, były także pierniki. – Do pracy z dziećmi wybrała najbardziej zdrowe składniki, ale na zajęciach wykorzystujemy różne receptury, odnalezione m.in. dzięki staraniom Muzeum Powiatowego – mówi Bożena Woźniak. – Proszę sobie wyobrazić, że niegdyś Nysa była znana z produkcji pierników. Działało tu kilka zakładów, a najsłynniejsze w tej części Europy były dzieła Franza Springera z XVIII wieku. Mowa o Neisser Konfekt, których znakiem firmowym był konik szachowy.
Zajęcia w Centrum Produktu Lokalnego to doskonały przykład na to, jak łączyć tradycję, edukację i dobrą zabawę!









Napisz komentarz
Komentarze