W jednym z lasów, na skraju dawnego terenu eksploatacyjnego, poszukiwacze znów odkryli złote samorodki oraz fragmenty złotonośnych rud, wzbudzając falę zainteresowania lokalnej społeczności i naukowców. Rezultaty wieloletnich prac badawczych, które zostały przeprowadzone w starej kopalni złota i miedzi w Zlotych Horach wskazują na wydobycie od 3,5 do 4 ton złota.
Bogactwa, które ważą pokolenia
Historia złotego Eldorado w Złotych Horach sięga XIII wieku – dziś wiemy, że w epoce średniowiecza i renesansu wydobyto tu około 3 ton złota. W XVI wieku realizowano gigantyczne prace kopalniane – sztolnie, szyby, kanały odwadniające – które łącznie przekraczały 100 km długości. Spore ilości złota wydobyto w Przecznej Horze.
Legenda gór opowiada o dwóch imponujących samorodkach: jednym ważącym 1,387 kg, drugim 1,783 kg – oba odkryto w latach 1590–1591 i przekazano cesarzowi Rudolfowi II.
Współczesne poszukiwania – nauka spotyka pasję
Obecne znaleziska to efekt prac eksploracyjnych prowadzonych po obu stronach granicy – zarówno przez czeskich geologów, jak i polskich miłośników złota. W gminie Głuchołazy trwają badania nad złotonośnymi złożami, które mają zakończyć się w 2025 roku. Brzmi groźnie? Wręcz przeciwnie – to szansa na wznowienie legalnego i dobrze zorganizowanego wydobycia, oczywiście po uzyskaniu odpowiednich koncesji .
Badania obejmują sztolnie na Przedniej Kopie, tereny przy polsko‑czeskich stawach oraz dawne wyrobiska – dziś częściowo zasypane. Eksperci dzielą się wiedzą na międzynarodowych konferencjach, a region staje się przedmiotem zainteresowania geologów i historyków.

Turystyka i edukacja: powrót do złotej przeszłości
Złote Hory i okolice stają się atrakcyjną destynacją turystyczną. Skansen „Zlatorudné mlýny” daje unikatową możliwość zwiedzania replik pieców i płuczearni, a uczestnicy mogą sami spróbować płukania złota – pamiątki z tych czasów nadal trafiają w ręce amatorów .
Dodatkowo, autorzy promują ścieżki edukacyjne wzdłuż dawnych kopalni, m.in. na Prisznym Vrchu, gdzie wkrótce mogą ruszyć zorganizowane trasy po wyrobiskach i sztolniach – nawet te prowadzące pod Głuchołazami.
To, co wydawało się legendą, wraca w wielkim stylu – teren Złotych Hor to nie tylko historia złotego Eldorado, lecz również obiecujący cel współczesnych badań. Gdy już za kilka lat pojawią się koncesje, okolice Głuchołaz mogą ponownie rozbłysnąć złotem – zarówno dosłownie, jak i turystycznie. To nie tylko historia – to potencjał na przyszłość.

Napisz komentarz
Komentarze