Nowe miejsce, o powierzchni ponad 113 metrów kwadratowych (6,5 × 17,5 m), jest obecnie w trakcie adaptacji. Jak zapowiada sam gospodarz, pierwsze pokazy i „żywe lekcje historii” mają ruszyć jeszcze przed końcem roku. Już teraz pierwsi zwiedzający mogli zajrzeć do wnętrza – grupa dzieci z ogromnym zainteresowaniem wysłuchała opowieści kata Jurgensa o dawnych zwyczajach, przesłuchaniach i narzędziach tortur.
— To nie będzie zwykła ekspozycja muzealna. W mojej Izbie Tortur turyści będą mogli doświadczyć historii w sposób bezpośredni — uczestniczyć w procesach inkwizytorskich, wcielić się w rolę sędziego, oskarżonego czy świadka. Wszystko oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i w formie edukacyjnej zabawy - mówi kat Jurgens, znany z nietuzinkowego podejścia do popularyzacji historii.
Izba Tortur ma stać się częścią większego projektu „Kata Jama”, który od lat przyciąga do Nysy turystów z całej Polski. W Forcie Prusy powstanie przestrzeń, w której odwiedzający poznają mroczną, ale fascynującą stronę dawnych wieków — świat inkwizycji, sądów, przesłuchań i dawnych narzędzi kaźni.
Całość przedsięwzięcia ma nie tylko bawić, ale też uczyć – pokazując realia średniowiecznej i nowożytnej sprawiedliwości, w której kat był postacią nieodzowną, choć często pogardzaną.
Jak mówi Jurgens:
— To żywa historia. Tu nie chodzi o strach, lecz o zrozumienie, jak wyglądały dawne czasy i jakie były mechanizmy władzy, sądów i kary.
Otwarcie nowej Izby Tortur w Forcie Prusy to kolejny krok w rozwoju turystyki historycznej w Nysie. Miejsce to z pewnością stanie się jedną z najbardziej oryginalnych atrakcji regionu, łącząc edukację, inscenizację i pasję jednego z najbardziej rozpoznawalnych nyskich rekonstruktorów.
Foto: Jurgens Bimberstein








Napisz komentarz
Komentarze