Zrób porządek w swoim ogrodzie
Grabienie ma wiele zalet. Trzeba pamiętać, że liście na trawniku wyglądają dobrze jedynie przez jakiś czas, a potem zaczynają gnić. Dodatkowo stwarzają w ogrodzie wrażenie bałaganu i chaosu. Jakie są zatem minusy pozostawienia ich bez ingerencji?
Po pewnym czasie liście stracą swoje jesienne kolory przez co zaczną nie tylko szpecić otoczenie, ale również generować zniszczenia trawnika i brudzenie nawierzchni.
Zimą trawa pozostaje zielona, ale potrzebuje do tego dostępu do światła (dzięki temu będzie mogła przeprowadzać fotosyntezę). Zalegające liście pozbawią ją możliwości korzystania z promieni słonecznych i przepływu świeżego powietrza. Spowoduje to gnicie, żółknięcie i powstanie łysych placków. Mogą pojawić się również liczne choroby grzybowe, a nawet zamieranie murawy. Wszystkie te skutki, okażą się problematyczne na wiosnę i będą wymagały wiele pracy aby odwrócić zmiany.
Podobne kłopoty mogą pojawić się na nawierzchniach - liście będą się rozkładać, co wpłynie na powstawanie zabrudzeń. O ile w przypadku chodników będzie można usunąć osad, to w przypadku drewnianych powierzchni powstaną trwałe zniszczenia i przebarwienia. Nastąpi także znaczne pogorszenie ich trwałości.
Bez szkody nie obejdą się również rośliny zimozielone. Tutaj sytuacja jest podobna do trawnika - liście zabiorą roślinom niezbędne do zachowania dobrego wyglądu promienia słoneczne. Istnieje również ryzyko powstawania plam i odkształceń przez mokre liście, które będą dodatkowo obciążać rośliny. W tym miejscu nie można również nie wspomnieć o chorobach i szkodnikach - liście będą miejscem ich zimowania, więc przyniosą wiele zmartwień po sezonie.

I co najważniejsze - grabienie liści jest wymagane przez prawo. Właściciel lub zarządca nieruchomości ma obowiązek posprzątać przyległy do posesji chodnik z liści. Niewywiązywanie się z tego nakazu może skutkować mandatem od 20 d0 500 złotych.
Nie można zapomnieć o pogorszeniu bezpieczeństwa w ogrodzie. Liście zalegające na powierzchniach użytkowych pod wpływem mrozu lub deszczu staną się śliskie i niebezpieczne. Jeśli będą przyczyną wypadku, w postępowaniu cywilnym właściciel może zostać obciążony kosztami leczenia poszkodowanego oraz strat spowodowanych czasową niezdolnością do pracy.
Faktów przemawiających za grabieniem liści jest dosyć dużo, ale nie oznacza to, że ich pozostawienie będzie definitywnie złym rozwiązaniem. Z ekologicznego i przyrodniczego punktu widzenia jest dużo plusów. Kiedy zatem nie warto ich grabić?
A może jednak zostawić?
Jesienne liście będą wyśmienitym miejscem do zimowania dla jeży. Trzeba jednak pamiętać, że sprawdzi się to jedynie w przypadku sterty, a nie liści luźno porozrzucanym na trawniku. Zgrabienie liści i pozostawienie ich na zimę w cichym zakątku ogrodu będzie tutaj świetnym rozwiązaniem.
Niezgrabione liście mogą przydać się również niektórym roślinom ochraniając je przed mrozem, ale tu sytuacja jest trochę bardziej skomplikowana. Roślinom zimozielonym liściasta kołderka będzie przeszkadzać i utrudni ich rozwój. Może się natomiast przydać, jako dodatkowa ochrona przed mrozem dla roślin cebulowych, bulwiastych oraz bylin. Jednak z uwagi na ocieplenie klimatu coraz mniej roślin potrzebuje dodatkowej ochrony, dlatego przed pozostawieniem liści warto przeanalizować gatunki występujące na konkretnej rabacie i to czy takie zabezpieczenie będzie im potrzebne.
Liście mogą również tworzyć organiczny nawóz - rozkładając wzbogacą glebę w materię organiczną i zwrócą jej składniki pokarmowe. Należy jednak pamiętać, że takie same korzyści przyniesie przeznaczenie liści na kompost. W tym przypadku ważnym plusem będzie możliwość zdecydowania jakie rośliny nawozić, a których nie. Samodzielna segregacja pozwoli również na wyeliminowanie liści z roślin nie nadających się do kompostowania oraz tych dotkniętych szkodnikami i chorobami.
Zważywszy na wszystkie „za” i „przeciw” grabienie liści to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim zdrowia ogrodu, bezpieczeństwa i obowiązku prawnego. Choć natura zna swoje sposoby, warto podchodzić do tematu rozsądnie - łączyć porządek z ekologią. Zamiast wybierać między „grabić” a „zostawić”, najlepiej znaleźć złoty środek: usuwać liście z miejsc, gdzie mogą zaszkodzić, a resztę wykorzystać z pożytkiem dla ogrodu i jego dzikich mieszkańców.








Napisz komentarz
Komentarze